wtorek, 25 lipca 2017
piątek, 14 lipca 2017
Jesteś Ajaxem, Appie
Piłka nożna była mi bliska od zawsze. Pamiętam, choć trochę jak przez mgłę, MŚ 98' we Francji, pamiętam finał Ligi Mistrzów Bayern - Manchester (wstyd się przyznać, ale nie obejrzałem go do końca, bo rodzice kazali iść spać), pamiętam popisy Francesco Toldo przeciwko Holendrom na Euro 2000, pamiętam również mundial w Korei i Japonii oraz mecz Polaków z gospodarzami, oglądany u kolegi wraz z jego ojcem, który wypalił w jego trakcie chyba z paczkę papierosów, a wyrzucił z siebie więcej przekleństw niż fajek w tym opakowaniu. Do dziś nic się nie zmieniło. Futbol jest w zasadzie integralną częścią mojego życia, czego najlepszym przykładem (no dobra, nie najlepszym, bo za często tu nie dodaję nowych postów) jest niniejszy blog. Każdą wolną chwilę przeznaczam na mecz. Czasem zwykły sparing, czasem spotkanie Barcelony, Ajaxu czy Dinama, czasem jakiś turniej młodzieżowy, innym razem zaś nadrabiam jakiś pojedynek z bliższej lub dalszej przeszłości. Wbrew pozorom, są jednak sytuacje, kiedy nawet u mnie piłka nożna schodzi na dalszy plan, a to, co się w tym światku wówczas dzieje, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
czwartek, 6 lipca 2017
Najciekawsza jedenastka ME U21 w Polsce
Nie ukrywam, że spośród wszystkich imprez młodzieżowych w 2017 roku, akurat Mistrzostwa Europy U21, obok Mistrzostw Świata U20, były imprezą, na którą czekałem z pewną obojętnością. Wynikało to stąd, iż mnóstwo piłkarzy, biorących udział w tym turnieju, zwyczajnie znałem już, lepiej lub gorzej, od pewnego czasu. Toteż i poziom mojej ekscytacji oscylował gdzieś w okolicach środka skali (no, może ciut wyżej). Paradoksalnie jednak, cały turniej obejrzałem od A do Z, nie pomijając choćby jednego spotkania (choć niektóre z różnych względów oglądałem z odtworzenia), czego wcześniej nigdy nie udało mi się zrealizować. Euro zainaugurował mecz Szwedów z Anglikami w Kielcach, a zakończył pojedynek... Czechów z Danią w Tychach. Ok, zakończył dla mnie, gdyż tego starcia nie udało mi się zobaczyć na żywo i nadrobiłem je dopiero po finale. A w nim Niemcy dość niespodziewanie (żeby nie powiedzieć sensacyjnie) pokonali murowanych kandydatów do mistrzostwa, Hiszpanów, 1:0.
Subskrybuj:
Posty (Atom)